Zapraszam do obserwowania i subskrypcji

WROĆ DO BLOGA

Klauzula RODO

30 kwietnia 2023

BERLIN: MAJÓWKOWY CHILL

Początek tej całej "wiosny" w tym roku to jakieś jedno wielkie nieporozumienie. Stęskniony za wyjazdami i troszkę wymęczony już tym zimnem przez ostatni tydzień kwietnia szukałem jakiegoś planu na majówkę. Niestety kierunki były ograniczone ze względu na wysokie koszty przelotów do tego zupełnie zniechęciły mnie do piłkarskich wojaży dziwnie restrykcyjne wymagania co do akredytacji na mecze La Liga ( tak wymarzył mi się mecz, a nawet i dwa Barcelony ! ). Za mało miałem czasu na dopełnienie formalności. Na szczęście jest ktoś taki jak Kuba i jako moja bratnia dusza potrafi zrozumieć moje potrzeby na podróżowanie nawet takie krótkie jak do Berlina. Chociaż te krótkie to tak troszkę na wyrost określone biorąc pod uwagę moje już zwyczajowe przygody...

Angermünde.

Dojechać ze Szczecina do Berlina nie jest trudno. Oprócz Flixbusa ( najlepszy dojazd, bo bez przesiadek ) najlepiej wybrać kolej, chociaż tutaj już zaczynają się schody. Nie tylko w Szczecinie i na trasie do Poznania trwają remonty na torach. Dlatego też kupując bilet promocyjny trzeba pamiętać, że obejmuje on jedynie pociągi i busy regionalne DB Bahn. Taki bilet trzeba kupić w kasie Regio kolei przygranicznej na dworcu w Szczecinie lub przez aplikację VBB Bus & Bahn: ( VBB w GOOGLE ) 

Koszt biletu to 65zł lub 13 Euro. UWGA na trasie do Augermunde można podróżować na podstawie np. biletu Regio turystycznego lub Regio Karnetów. Wtedy kupujecie bilet dodatkowo na trasie Augermunde - Berlin lub w drugą stronę. Więcej info na stronie Przewozów Regionalnych: BILET KOLEJOWY DO BERLINA

Wracając do tych prac na torach. Przez remont trasy na jej części jeździ zastępczu BUS, który w Szczecinie rusza spod pomnika robotnika na przeciwko Dworca ( trzeba zejść w dół po schodkach). I trzeba pamiętać, że te bilety tańsze obowiązują tylko na niektórych trasach m.in. przez Tantow, Angermunde. Normalnie cena na inne pociągi potrafi zwalić z nóg. Tak informacyjnie jeszcze najbardziej polecam kupić prędzej bilet na Flixbusa - wyjdzie najwygodniej i najtaniej.

Angermünde muszę kiedyś zwiedzić, bo wydaje się być fajną miejscowością zresztą jak wiele innych małych przygranicznych miasteczek, zwłaszcza tych położonych blisko parku i rezerwatów nad Odrą. Przejazd tym busikiem też daje dużo atrakcyjnych widoczków jak wiatraki, pola rzepaków, stare kościółki i ... zakochańców :)

No i takich też pędzących z cebulaków hehe z PL lub DE :P ( NIE NO TO TYLKO taki żarcik).

Błękitny Berlin.

Ten cały wyjazd muszę podzielić na trzy partie. Turystyczną, streetową i ... samochodową. Jako, że uciekałem z Dolic przed brzydką pogodą to muszę stwierdzić, że od samego wyjazdu z domu ( tak z przygodami i w dłuższym wymiarze czasowym podróży niż zakładałem ) towarzyszyło mi słoneczko i ... błękit nieba. Jako, że ten wyjazd nie był prędzej planowany i był spontaniczny to i planów większych nie miałem jedynie co przeszło mi i Kubie przez myśl to zwiedzić wieżę telewizyjną zwaną ALEXĄ i Muzeum Pergamońskie. No i tutaj uwaga dla zwiedzających... REZERWUJCIE PRĘDZEJ BILETY ! Bo można się rozczarować zwłaszcza w weekend, a tym bardziej w taki dłuższy świąteczny weekend. Na wieżę dostać się nam pierwszego dnia nie udału TICET SOLD OUT. Więc skorzystaliśmy z fajnej pogody i poszwendaliśmy się po mieście. Pojeździliśmy bryką i już jak tradycja każe zaliczyliśmy kilka kilometrów na piechotę.

W blasku miasta.

Duże miasta dają mi drugi oddech. Lubię mieszkać na wiosce, ten błogi spokój i bliskość natury, ale... w mieście takim jak Berlin może nie idealnym, ale takim dającym poczucie swobody i wolności czuję się inaczej. Miejsca takie są pełne możliwości, może złudnego poczucia wszechmocy, ale to fajniejsze niż poczucie... niemocy.

Miasto to tylko miejsce tak trzeba by to było rozpatrywać i tak pewnie stwierdziłby prawie każdy komu próbowałbym to wytłumaczyć. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma... Tak mówią moi znajomi, gdy próbuję im wytłumaczyć czego szukam. A tak naprawdę możliwości przecież są w nas samych i my sami potrafimy siebie skutecznie ograniczać. Jeżeli nie uwierzymy sami w siebie to skreślimy się sami i skarzemy na porażkę. O ludziach nawet nie wspomnę, bo w większości przecież i tak myślą jedynie o sobie. Chodź nie wszyscy...

 

Są i tacy, którzy pchają nas i wierzą chodź sami są czasami w sytuacjach bez wyjścia. To nieliczni przyjaciele często sami uwiązani w swoim świecie i swoich ograniczeniach. Sami nie mogą, ale wierzą, że Ty możesz.

Są i tacy których określić słowem ciężko, tacy z którymi nawet gdy jest gorzej to i tak jest lepiej niż z innymi - tymi, z którymi potencjalnie powinno być przecież lepiej, bo znasz ich od zawsze. I gdzie w tym sens...

Może na tym polega fenomen bratniej duszy. Takiego indiańskiego braterstwa krwi. Bez wyświechtanego nazywania tego i określania mianem rzeczownika "przyjaźń", ale bardziej brata - posiada klucza do zamka ukrytego w twojej duszy. To trochę jak brakujący element układanki, dzięki któremu czujesz się w końcu kompletnie. Czujesz, że możesz więcej i wszystko, że możesz zobaczyć i zdobyć ten świat. Mimo, że bywa różnie, mimo, że czasami wieje w oczy wiatr to nadal i wciąż widzisz te odbicie w blasku miasta. Tego i innych miast na świecie. W odbiciu w oknie pociągu zwanego życiem.

A gdybym kiedyś zapomniał podziękować to... dziękuję !

GALERIA_TRAVEL_2023_BERLIN IN APRIL