BERLIN: PURPLE ANGEL

Nasza kumpelska niedzielna wycieczka na wzgórze Teufelsberg w Berlinie przyniosła kilkadziesiąt różnych zdjęć - zarówno tych poglądowo krajobrazowych :D jak i tych powiedzmy nawet modowych. Nie była to sesja zaplanowana, a jak zwykle spontaniczna, dlatego też w jednej i tej samej stylizacji. I to też powód jej "rozbicia" na kilka mini wpisów. Zaczynamy od pierwszego uderzenia !

DJ DIABEŁ.

DJ, bo pomieszczenie do którego trafiliśmy na tylnej części głównej wieży Teufelsberg przypominało pokój DJ-ski z charakterystycznym stołem - podestem, który posłużył Kubie jako miejsce prezentacji swoich dodatków w postaci bajeranckich Jordanów, kompletu bransolet na rękę i szyję i vintagowego zegarka. Dlaczego Diabeł ? Bo Teufelsberg nazywana jest też Górą Diabła. Tu bardziej określiłbym go jako anioła w kolorze fioletu. Jak zwał tak zwał - wyszło ciekawie. Graffiti na ścianach w tym pomieszczeniu przypominało skrzydła. Dlatego... anioł. Chociaż Kuba i Anioł... Nie to nie pasuje :D

Cdn.

O tej wycieczce wpisów będzie kilka. Zatem dzisiaj mniej moich wypocin pisanych, a więcej zdjęciowych. Na dłuższy test przyjdzie czas. Danke szejn !

Galeria: GALERIA: FASHION&GLAMOUR_KUBA_PURPLE_ANGEL_BERLIN_2023