Zapraszam do obserwowania i subskrypcji

WROĆ DO BLOGA

Klauzula RODO

18 sierpnia 2024

FOTOREPORTERZY: SUPERPUCHAR UEFA 2024

FOTOREPORTERZY tym razem w wydaniu pucharowym, a dokładniej to SuperPucharowym.
Real Madryt i Atalanta Bergamo. Wielcy tego futbolu i zdobywcy dwóch najważniejszych klubowych trofeum w Europie w tym roku. No i to wszystko w naszej stolicy i na naszej stadionowej wizytówce.
No, ale może od początku. Oczywiście dostać akredytację na mecz rangi finałowej wcale nie jest łatwo stąd też moja radość była spora gdy otrzymałem maila, że akredytację otrzymałem. Wniosek składałem jako freelancer, ale biorąc pod uwagę, że mam dosyć dobre portfolio w UEFA to nie miało to większego znaczenia na kogo wniosek składam - o dziwo od czasu EURO2024 mimo przypisania jako freelancer akredytację i tak wystawiają mi na PressFocusa.
Każdy taki mecz to przygotowania praktycznie od samego rana. Ładowanie akumulatorów, laptopa, oczyszczenie kart, dysku, pakowanie aparatów (minimum dwóch ) i obiektywów, kabli, kabelków itd. No i dojazd. U mnie sprawa skomplikowana, bo raz, że praca, a dwa... problemy żołądkowe no, ale jakimś cudem dojechałem. Chory, ale dojechałem.
Po przyjeździe z braku czasu musiałem od razu udać się na stadion. Dworzec Warszawa Centralna jest zlokalizowany bardzo blisko stadionu więc można tam się szybko dostać tramwajem, autobusem, czy nawet pieszo. Po dotarciu na stadion musiałem udać się po akredytację. UEFA bardzo fajnie wszystko zawsze opisuje w mailach więc nie było problemu, aby dotrzeć do centrum akredytacyjnego. Już na miejscu w takim punkcie weryfikują wnioski, robią ewentualnie aktualne zdjęcie i wdrukują akredytację. Na szczęście tym razem obyło się bez perypetii związanych z drugim imieniem, ale i tak przyporządkowali mnie do agencji PressFocus.
 
Po odebraniu akredytacji trzeba kierować się zgodnie z wytycznymi do wejścia dla mediów. Tam jeszcze standardowo szybka kontrola bagażu i droga wolna. Na PGE Narodowym wejście dla mediów wyznacza brama nr 7, a MediaHub znajduje się już na samym stadionie - dokładnie na poziomie 1. Zazwyczaj przy Welcome Desk podpisujemy listę obecności i odbieramy kamizelkę z numerem stanowiska, które obecnie wybiera się on-line dzień przed meczem. Fotoreporterzy są dzieleni na tzw. grupy priorytetowe. Grupa 1, czy np A w zależności od oznaczenia to zazwyczaj media klubowe, związkowe, grupa agencji tych najważniejszych jak Reuters i agencje krajowe jak PAP w Polsce. Ja zostałem przydzielony do grupy 3, czyli w tym przypadku oznaczonej jako C. Pozycji dla fotoreporterów było 88, czyli wcale nie tak dużo np. na EURO było po 120 stanowisk.
Przed meczem odbywa się też tzw. media briefing, ale nie typowa konferencja prasowa, a bardziej odprawa dla fotografów gdzie przedstawiane sa zasady fotografowania, omawiane są strefy gdzie co i jak wolno, a gdzie nie wolno i np. jak będzie przebiegała dekoracja zwycięzców. Na tym spotkaniu było podobnie i np. poruszono też kwestię sfotografowania Pucharu przed meczem.
 

Po odprawie pozostają zazwyczaj dwie godziny do meczu więc to już czas na ustawianie aparatów np. gdy ktoś fotografuje zdalnie akcje zza bramki, skończenie opisów, przygotowanie stanowiska już na murawie i oczekiwanie na rozgrzewkę piłkarzy. To też moment gdy zazwyczaj wyszukujemy ciekawych kibiców do sfotografowania zwłaszcza tych najbarwniej pomalowanych, czy przebranych lub najbardziej rzucających się w oczy.

To też czas na pogawędki o wszystkim i o nicvzym. Fotoreporterska brać to trochę zamknięty krąg. Rodzina gdzie nawet jak nie znamy się z imienia, czy nazwiska to znamy się zazwyczaj z widzenia. To trochę mimo wszystko hermetyczne środowisko, bo co prawda twarzy przybywa, ale w większości to stała grupa ludzi znająca się od kilku, czy nawet kilkunastu lat. Więc jak się spotykamy raz kiedyś na takim dużym wydarzeniu to trzeba poplotkować.

Po zdjęciach kibiców i pogawędkach czas na rozgrzewkę. Wtedy robimy zdjęcia zawodników, którzy zazwyczaj rozgrzewają się w trzech grupkach. Bramkarze osobno, grupa podstawowej jedenastki i osobna dla rezerwowych. Wtedy też zazwyczaj dostajemy już składy drużyn i w zasadzie czekamy na pierwszy gwizdek.

Kylian.

Nic bez nas jak to mówią - ekipa fotoreporterskiej rodziny stawiła się licznie w ten długi świąteczny weekend, aby uwiecznić mecz podsumowujący ostatni sezon i rozpoczynający sezon bieżący, ale przede wszystkim aby zobaczyć wirtuoza piłki w postaci Kyliana Mbappé. I już na rozgrzewce widać było na kogo będą skierowane tego wieczoru obiektywy fotoreporterów. O samym galaktycznym Kylianie Mbapee zrobię osobny wpis na tą chwilę opowiem Wam co było dalej gdy już piłkarze wrócili do szatni. Szaleństwo ! Bo oto kilkudziesięciu fotografów biegusiem skierowała się na miejsce gdzie już za moment ochrona miała wpuścić nas do strefy gdzie są ławki rezerwowych, trenerzy i punkt, z którego możemy fotografować wejście, przywitanie zawodników i ich prezentacje do zdjęcia pamiątkowego całej 11tki.

Ja zostałem jako jedyny z boku przy rogu boiska, aby zrobić zdjęcia z boku obserwując niejako całość z odległości kilkudziesięciu metrów mając zupełnie inną perspektywę. Moja stała taktyka, aby nie powielać się z innymi foto skupionymi w zasadzie w jednym miejscu.

Zaraz po zrobieniu zdjęcia grupowego wszyscy szybciutko wracają na swoje stanowisko i nim sędzi gwizdnie pierwszy raz rozpoczynając mecz my już w zasadzie wszyscy jesteśmy gotowi do pracy. Rozpoczyna się mecz piłkarzy i nasz własny, bo większość z fotoreporterów na bieżąco robiąc zdjęcia od razu w zasadzie robi selekcję, przesyła na laptopa wybrane zdjęcia, szybko opisuje i wysyła na serwer. Bardziej sprawniejsi pracują na dwie osoby np. przesyłają zdjęcia portem na serwer skąd pobiera je kolejna osoba szybko obrabia i wrzuca na serwery agencji. Sam tak czasami pracowałem np. na meczach reprezentacji, ale to było dawniej za czasów współpracy w pojedynczych meczach z Rafciem Rusiem. Wygodne to, bo mi zazwyczaj sporo czasu zabiera taki szybki tryb pracy live na meczu. Wolę jednak skupiać się na fotografowaniu.

Większość wrzuca w takich meczach wszystko. Ja staram się wrzucać najważniejsze momenty takie jak radość po strzelonych bramkach. I to w zasadzie jedyne zdjęcia jakie wrzucam w trakcie pierwszej i drugiej połowy. Resztę dosyłam po meczu. Zaraz po dekoracji wysyłam jeszcze zdjęcia z ... dekoracji :D wiadomo. W tym meczu jeszcze na szybko wysłałem zdjecia Kyliana -  gwiazda wieczoru więc pewniakiem było to, że jego zdjęcia się rozejdą. Reszta materiału poszła w świat w nocy i o świcie dnia następnego.

Moja taka też tradycja, że w trakcie całego wydarzenia fotografuję swoich kumpli i koleżanki po fachu. Stąd mam zawsze sporą relację z naszej pracy. Fajna pamiątka zwłaszcza, że my zazwyczaj mamy mało swoich własnych zdjęć wykonanych przez innych fotoreporterów.

Voila !

Mecz meczem - fajne wydarzenie zwłaszcza, że fajnie to wygląda w zawodowym portfolio więc fajnie bardzo, a że przy okazji spotkała się gromadka kolegów po fachu to i nie mogło zabraknąć fajnych selfików i mojego podsumowania ich ( naszej ) pracy. Zapraszam do reszty galerii i mam nadzieję, że nikt się nie obraził, że zdjęcia wrzuciłem w sieć. Niech to będzie wpis na wieczną pamąitkę. voilà !
 
 

Galeria fotoreporterów z meczu: PHOTOGRAPHERS OF THE WORLD