Zapraszam do obserwowania i subskrypcji

WROĆ DO BLOGA

Klauzula RODO

10 września 2023

KOLORY ŻYCIA.

Podczas mojej wizyty u Kuby poza zdjęciami jego rodziców zrobiliśmy też ich wspólną sesję rodzinno-wyprawową. To był bardzo fajny wypad nie tylko od strony towarzyskiej, ale i fotograficznej. Mnie efekty bardzo zadowalają zwłaszcza, że nie miałem przy sobie nic więcej jak aparat i jeden obiektyw. 

Rozłąka.

Rodzina Królów rozjechała się po świecie i nie mają zbyt wiele okazji do wspólnego spędzania dłuższego czasu, a że nadarzyła się okazja i miałem przyjemność być ich gościem to jedyną na tamtą chwilę formą okazania mojej wdzięczności mogły być zdjęcia. Miejsce na ich sesję chodziło mi już długo po głowie, ale, że nie mam tam zbyt dużego rozeznania to musiałem liczyć na pomysły Mamy Kuby. No i padło na Kolorowe Jeziorka.

Zanim jednak dojechaliśmy na te jeziorka to ja już zdążyłem zrobić kilka fajnych zdjęć. Taki troszkę backstage przed sesją :) męskie twarde zdjęcia Taty Kuby i Mamy oczywiście, ale już wręcz modelkowe i prawie wybiegowe shoty.

Pod górkę.

Opis Jeziorek zostawiam sobie na osobny bardziej podróżniczy wpis. Tu szkoda miejsca na widoczki, bo moi bohaterowie wypełniają pięknie cały plan. Mimo, że jak widać na zdjęciach - droga po korzeniach, czasami tak jak w życiu wiedzie pod górkę. Ważne, aby szło do przodu - z uśmiechem.

Piękne istoty.

W fotografowaniu ludzi najistotniejsze są emocje - te, które rysują się na twarzy zwłaszcza w takich zdjęciach rodzinnych, gdzie trzeba pokazać bliskość i uczucia. Zazwyczaj nie lubię robić zdjęć pozowanych, sztucznych ze zbędnymi dodatkami. Te tutaj są naturalne, są prawdziwe. Widać, że nie są na pokaz, ani z przymusu jak to czasami bywa. Za to lubię fotografować ludzi i za to polubiłem tą rodzinkę. Za tą ich naturalność.

2+1=3

Mówią, że nikt nie żyje sam i tylko dla siebie, że każdy musi być dla kogoś i musi też kogoś mieć dla siebie w jakimś stopniu. Może dlatego ludzie łączą się w pary, mają dzieci, przyjaźnią się, bo siebie potrzebują mimo, że jak to w życiu dzisiaj z górki jutro pod górkę. Każdy z nas jest inny i ma inne potrzeby. Dla kogoś ważny jest stały kontakt, pewna więź. Dla innych od święta, lub gdy temu komuś się akurat zachce lub tego odechce. Lub przypomni, lub co gorsze robi komuś rollercoster w głowie. Ważne, aby pamiętać o tym, by znaleźć tą chwilę dla tych, którzy są dla nas ważni. Bez tłumaczenia brakiem czasu, pracą, zmęczeniem. Czasami głupi gest może być tym na co czekamy.

Dlaczego o tym tutaj mówię ? Bo ten blog to taki mój przekrój myśli. Gdy robię zdjęcia takie jak te to podświadomie zmuszam się do przemyśleń, a słowa przelane tutaj to tylko odbicie moich dzisiejszych myśli. 

 

Ja jestem cholernym obserwatorem i do tego nadwrażliwym. To tak jakbym miał w głowie analizator gestów. I czasami te słowo, czy gest, lub jego brak tak mi doskwiera.

Dlatego cieszę się, że mogłem zrobić te zdjęcia, że znaleźli chwilę dla siebie, bez marudzenia, bez proszenia. Z uśmiechem i nawet z lekkim wysiłkiem, bo troszkę trzeba było jednak podreptać. A przy tym wszystkim znaleźli chwilkę dla mnie na dodatkową super wycieczkę. TEKNJU :)

Tak jak wyżej wspomniałem lubię obserwować ludzi, to jak funkcjonują jako osoby pojedyncze i w zespole, jak zachowują się gdy jestem z nimi sam, jak gdy są ludzie dodatkowo inni wokół. Jak traktują siebie nawzajem, jak traktuje mnie ktoś wtedy gdy bardzo tego ten ktoś chce, ale i gdy troszkę im się już nie chce. Chwilowo, ale jednak olewactwo boli. Moja Mama zawsze powtarzała jak chcesz poznać dobrze człowieka to popatrz jak zachwowuje się na trzeźwo, po pijaku, gdy jest zły i gdy jest śpiący i jak traktuje swoich rodziców :) Może przez to ważne dla mnie jest też to jak ktoś mówi i jak traktuje innych - w tym swoich rodziców. I mimo, że mój Przyjaciel to często Olewacz o trudnym charakterze ( tak żalę się ! haha ) to szanuję go za to ja mówi o swojej Mamie i o swoim Tacie, jak ich wielbi i nie wstydzi się tego, że ich kocha, że dzwoni, mówi o nich naj naj naj ( nawet myślę, że może być nieco kontrowersyjnie w przypadku, gdy już znajdzie żonę haha, bo tu będzie ciężko wyskoczyć żonie przed mamę :P ).

Nie marudzę :) uzupełniam bloga dalej. Jest niedziela, ostatni upał tego roku. Wrzesień, a mamy 32 stopnie w cieniu. Miło spędziłem popołudnie, bo obrobiłem sporo materiału. A Mamie i Tacie Kuby życzę smacznej kawy, bo razem ze swoim mężem są głównymi gośćmi na moim blogu :) pozdrawiam i zapraszam - będą kolejne wpisy.

 

Link do sesji: GAL_RODZ&DZIECIECA_KRÓL_FAMILY_2023